Imię Łucji oznacza światło. Jest patronką osób cierpiących na choroby oczu, dlatego często artyści przedstawiają ją trzymającą w rękach oczy.

Święta Łucja, której święto Kościół obchodzi 13 grudnia, była młodą sycylijską dziewczyną, która poniosła męczeńską śmierć w czasie prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Dioklecjana na początku IV wieku. Historia św. Łucji opowiada o jej odmowie poślubienia pogańskiego mężczyzny, do którego była zaręczona, pragnąc zamiast tego poświęcić swoje życie służbie Panu i swoją posag oddać ubogim. Obrażony narzeczony, dowiedziawszy się o jej odmowie, oskarżył Łucję przed władzami o bycie chrześcijanką, które następnie wydały wyrok, aby jej czystość została zhańbiona poprzez skazanie jej na pracę w domu publicznym. Legenda głosi, że gdy władze przyszły, aby zabrać ją do domu publicznego, stanęła na swoim miejscu, nagle ciężka jak góra, i nie można było jej ruszyć, nawet przez zespół wołów! Władze następnie poddały ją torturom, do tego stopnia, że wyłupiły jej oczy widelcem, zanim odebrały jej życie. Z powodu tej legendy, dziewicza męczennica jest najczęściej przedstawiana trzymająca swoje oczy na małym złotym talerzu i jest wzywana jako patronka ślepoty i dolegliwości oczu.

Popularny obraz młodej św. Łucji, trzymającej swoje własne odcięte gałki oczne na tacy, podczas gdy spokojnie i słodko spogląda w górę-i-w-lewo oczami swojego uwielbionego ciała, jest przytłaczającym, odpychającym, często niepokojąco makabrycznym wizerunkiem. Chociaż stoi ona jako uosobienie prawdziwego widzenia, jako archetyp duchowego zrozumienia, które skupia się na Chrystusie i Jego obietnicach, a nie na przemijających fizycznych realiach tego świata, spokój, z jakim św. Łucja dosłownie nosi dowody swojego torturowania, jest dziwnym i niesamowitym paradoksem. Statuy, które zdobią ściany w Bazylice św. Jana na Lateranie w Rzymie, przedstawiają ten sam niepokojący fenomen – Apostołowie Chrystusa są przedstawieni trzymający narzędzia i dowody ich męczeństwa, św. Bartłomiej niosący obdartą skórę swojej ziemskiej twarzy.

Oczywiście, ten paradoksalny spokój wskazuje na nadprzyrodzoną łaskę, nadprzyrodzoną siłę daną przez Boga przyszłemu męczennikowi. Wiemy to, klasyfikujemy to jako takie i nonchalantnie przechodzimy obok tych statu, w drodze do rutynowego przyjmowania Eucharystii, bezpiecznie klasyfikując je jako „inne światy”. Ale ich oczy wskazują inaczej; ich obdarte twarze i krzyże w kształcie X stanowią połączenie z naszym własnym światem. Rzeczywistość ich życia staje się jeszcze bardziej obecna w dziwnych dowodach ich śmierci. Zostali wyzwani przez swoją własną fizyczną naturę – i wybrali wykorzystanie tej natury do służenia duchowemu celowi. W ten sposób zostali obdarzeni spokojem, który charakteryzował ciężką-jak-góra, trzymającą-własne-oczy Łucję.

Jednym ze zwyczajów związanych ze świętą Łucją jest to, że młode kobiety, w dniu jej święta, noszą na głowach wianki z zieleni z świecami. Zieleń reprezentuje koronę męczeństwa, a świece symbolizują aureolę świętej – aureola symbolizuje blask łaski Chrystusa, który prześwituje i przemienia świętą.